1313 zgłoś się

1313 zgłoś się

,,Zgłaszam się” – brzmiała odpowiedź Jacka Żytkiewicza, taksówkarza  jeżdżącego wozem o numerze bocznym 1313 w Warszawskim Przedsiębiorstwie Taksówkowym i będącego głównym bohaterem słynnego serialu ,,Zmiennicy”. I choć serial kręcony był w latach 80 ubiegłego wieku w trochę innej rzeczywistości i czasach to współcześnie zamawiając taksówkę gdy na zewnątrz pada, śnieży lub jest Sylwester wciąż zastanawiamy się czy kurs zostanie zrealizowany i czy zamówiona taksówka po nas przyjedzie bo jednak często okazuje się, że nie przyjedzie.

Klasyczne wytłumaczenie tego fenomenu mogłoby by brzmieć w następujący sposób: w złych warunkach pogodowych rośnie popyt na przejazdy taksówkami a w tym samym czasie podaż taksówek albo w ogóle nie rośnie albo rośnie w zbyt małym tempie. Stąd dochodzi do nadwyżki  popytu nad podażą i część kursów nie zostanie zrealizowanych. Jednak Colin Camerer (Uniwersytet Johna Hopkinsa), Linda Babock, George Loewnstein (oboje z Uniwersytetu Carnegie Mellon) i Richard Thaler (Uniwersytet Chicagowski) pokazali, że wytłumaczenie wspomnianego fenomenu może być inne. Analizując dane dotyczące kursów taksówek w latach 80 i 90 XX w. w Nowym Jorku stwierdzili, że taksówkarze szybko kończą prace w dni w które mogli by zarobić większą sumę ze względu na wysoki popyt spowodowany np. zła pogodą, awarią metra, dniem świątecznym podczas gdy w dni o niskich zarobkach krążą godzinami po mieście. Jako możliwe wytłumaczenie takiego zachowania badacze wskazują na wyznaczanie sobie przez taksówkarzy celu jeśli chodzi o dzienny zarobek po osiągnięciu którego konczą oni pracę. Oznacza to, że w dniu w którym istnieje wysoki popyt na przejazdy taksówkami taksówkarz szybciej osiągają wspomiany cel i kończy pracę a to z kolei zmniejsza podaż taksówek i pogłębia problem deficytu kierowców i taksówek.

Od czasów badania Camerer’a, Babock, Loewnsteina i Thaler’a przeprowadzono wiele badań, nie tylko dla Nowego Jorku, potwierdzających podejście taksówkarzy oparte o wyznaczanie sobie dziennego celu jeśli chodzi o zarobek lub, inaczej mówiąc, podejście oparte o preferencje względem punktu odniesienia. Jest to podejście przeciwne do podejścia opartego o neoklasyczny model podaży pracy zgodnie z którym taksówkarz powinien pracować więcej w dzień gdy popyt na przejazdy jest wyższy a mniej w dzień gdy popyt ten jest niższy. Odpowiedź na pytanie które z tych podejść jest właściwe spróbował udzielić Henry Faber (Uniwersytet Princeton). Używając danych dla lat 2009-2013 o wszystkich przejazdach taksówkami w Nowym Jorku zbieranych elektronicznie czyli danych nowszych, bardziej licznych i dokładniejszych niż te użyte w badaniu Camerer’a, Babock, Loewnsteina i Thaler’a Faber pokazuje, że taksówkarze reagują pozytywnie na zwiększone możliwości zarobkowe w momencie większego popytu poprzez dłuższą pracę. Skłania go to do upierania się, że jednak taksówkarze nie są tak ograniczeni w ocenianiu rzeczywistości jak chcieliby tego behawioryści, a modele klasycznej ekonomii sprawdzają się bardzo dobrze.

Tylko dlaczego, gdy w ulewne dni rośnie popyta na przejazdy taksówkami, często nie udaje się nam złapać taksówki? Przecież zgodnie z modelem neoklasycznym taksówkarze powinni zwiększać podaż swojej pracy? W tym wypadku Faber wskazuje na oddziaływanie czynników zewnętrznych. Po pierwsze w złych warunkach pogodowych maleje średnia prędkość przejazdu. Po drugie część taksówkarzy przestaje wtedy jeździć dodatkowe godziny z tego względu, iż jazda w trudnych warunkach pogodowych jest bardziej męcząca i mniej bezpieczna. Te czynniki prowadzą do spadku podaży pracy taksówkarzy równoważąc jednocześnie jej wzrost wynikający ze zwiększonych możliwości zarobkowych.

Co wobec tego można zrobić aby taksówki były dostępne w ulewne dni? Należy zastosować ceny dynamiczne a te stosuje Uber. Abel Brodeur (Uniwersytet w Ottawie) i Kierry Nield (Bank of Canada) używając danych dotyczących wszystkich przejazdów Uberem w Nowym Jorku w okresie 2015-2016 pokazują, że godzinowa liczba przejazdów Uberem znacząco rośnie w momencie gdy pada deszcz. Stosowanie dynamiczych cen, które rosną w momencie gdy ze względu na ulewną pogodę rośnie popyt na przejazdy prowadzi do zwiększenia podaży ze strony kierowców Uber i jednocześnie zmniejsza popyt (przy wyższych cenach Ubera, więcej osób zdecyduje się jednak zmoknąć biegnąc do metra). To brak dynamicznych cen w przypadku taksówek, a nie ograniczenia poznawcze taksówkarzy prowadzą do deficytu kierowców w ulewie czy innej słocie.

Uber budzi wiele kontrowersji, ale faktem jest, że przełamał odwieczną niemoc niezmiennych cen taksówek: gdy pada, śnieży lub gdy chcemy dostać się na imprezę sylwestrową, nie usłyszymy  "Radio Taxi, proszę czekać..."

Tags: 
Tłoczone z danych