Ekonomista wśród stoczniowców
Byliśmy niedawno na konferencji o historii Stoczni Gdańskiej prowadzonej przez Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Na konferencji znaleźliśmy się w roli ekonomistów pośród historyków, byłych stoczniowców i innych sympatyków Gdańska, ale nie znaleźliśmy się tam przypadkowo – sami przygotowujemy publikacje naukową o tym unikalnym miejscu.
W ramach programu PRIV zbieramy informacje o losach zakładów przemysłowych w Polsce po 1989r., o czym pisaliśmy już wcześniej . Nasza baza danych jest już kompletna i rozpoczęliśmy bardzo szczegółowe analizy. Mają one głównie charakter statystyczny i ekonometryczny, ale prowadzimy również pogłębione studia dotyczące poszczególnych przedsiębiorstw. Jednym z nich jest Stocznia Gdańska. Stocznia jest nie tylko symbolem opozycji demokratycznej, ale również przemian gospodarczych z początku okresu transformacji, przede wszystkim przemian własnościowych.
Historia stoczni po 1989r. ma podobne etapy jak przebieg zmian gospodarczych w Polsce: początkowy hurraoptymizm (zainteresowanie miliarderki Barbary Piaseckiej-Johnson), rzeczywistość gospodarki rynkowej (upadłość Stoczni w 1996r.), zmniejszenie skali działalności, pomoc publiczna, problemy z regulacjami UE. Wprawdzie Stocznia Gdańsk S.A. nie osiągnęła jeszcze obiecanej przez inwestora długoterminowej rentowności1 , lecz dzięki dostosowaniu się do potrzeb regionalnego rynku stoczniowego, jej sytuacja jest stabilna.
Obecna działalność stoczni nie jest oczywiście porównywalna z tą w latach 80-tych (np. obecnie jest około 2 000 pracowników, kiedyś było 20 000). Skalę tę odczuliśmy dopiero w Gdańsku. Obok samej Stoczni Gdańsk SA działa Stocznia Remontowa SA, którą można przedstawić jako przykład do naśladowania dla całego przemysłu stoczniowego w Polsce. Stocznia ta dostosowała się do regionalnego rynku poprzez oddalenie się od rywalizacji na niską cenę m.in. z Chinami oraz nastawienie się na mniejsze, nowocześniejsze statki. Nasze wnioski o historii stoczni w szerszym kontekście zawrzemy w publikacji naukowej. Rozszerzy ona anglojęzyczną literaturę o tym wyjątkowym miejscu, które do tej pory funkcjonuje zazwyczaj w kontekście zmian własnościowych czy bankructw.
Na konferencji różnica perspektyw była wyraźna – „nie istnieje Stocznia Gdańska, upadla w 1996r. Spółka, która istnieje teraz to Stocznia Gdańsk. Nie ma ona nic wspólnego ze spółka Stocznia Gdańska”. Teraźniejszość stoczni z reguły była reprezentowana pytaniem „jak zagospodarować teren po-stoczniowy?”. To, że na terenie stoczni działa teraz dużo mniejszych przedsiębiorstw, które także angażują się w przemysł stoczniowy, a sama Stocznia Gdańsk zaadaptowała się do regionalnego rynku poprzez budowanie mniejszych, bardziej nowoczesnych statków, i – uwaga!- wież dla elektrowni wiatrowych 2, nie wystarcza jednak, żeby ugasić nostalgię. Według nas, stoczni tamtej nie ma, ale Stocznia Gdańsk jest, jest przemysł stoczniowy nad Bałtykiem i choć może nigdy nie będzie taki jak był, to tak jak cała gospodarka – przeżył i może teraz przeć do przodu.
1. NIK (2015). Pomoc publiczna udzielona Stoczni Gdańsk SA przez Agencje Rozwoju Przemysłu SA
2. Wróbel K., Frankowski K. (2016) Fall and Rise of Polish Shipbuilding Industry. TransNav, the Internatonal Journal of Marine and Navigation and Safety of Sea Transportation, Vol. 10 (1), 151-156