Im dalej w las …
Nie zdarzyło Wam się nigdy pomyśleć o kimś: nie dość, że baba, to jeszcze stara i brzydka? No może Wam akurat się nie zdarzyło, ale pewnie znacie ludzi, którym kiedyś hipotetycznie mogłoby się to przydarzyć. A co gdyby ta osoba miała wpływ na strukturę płacw przedsiębiorstwie? Płaciłaby – za tę samą pracę! – więcej ładnym i młodym kobietom a mniej starym i brzydkim? A tym, co więcej to więcej niż facetom w tym samym wieku?
Nie, nie jesteśmy nienormalni. Jest sporo teorii ekonomicznych, które proponują wyjaśnienia, dlaczego luka między wynagrodzeniami mężczyzn i kobiet może się zmieniać z wiekiem. Część z nich nie jest nawet bardzo kontrowersyjna – np. okres opieki nad dziećmi to przeciętnie intensywniejsza akumulacja kapitału ludzkiego u ojców niż u matek, a to potem może procentować i … jednocześnie być nieobserwowane w danych (w nich jest najczęściej jedynie doświadczenie w latach oraz wykształcenie formalne i pozaformalne). Wtedy „dyskryminacją” nazywalibyśmy coś, co tak naprawdę jest różnicą w produktywności. Inna część z nich budzi już więcej kontrowersji – np. społeczeństwo ceni kobiety tylko tak długo, jak mogą rodzić, potem generalnie uważając je za bezużyteczne, co przejawia się w płacach.
Teorii było sporo, ale nikt dotąd nie miał pomysłu na to, jak je sprawdzić w praktyce. Nasz pomysł pozwala zapytać dane o trzy rzeczy: czy skala niewyjaśnionych różnic maleje w czasie? czy rośnie z wiekiem? i czy umiemy te wzorce czymś logicznym wyjaśnić? Dane mówią, że kolejne roczniki kobiet (na niemieckim rynku pracy) dostają niższą „karę” w płacy. Mówią też, że kara ta rośnie do ok. 50-tki i dalej jest względnie stała. I mówią, że o ile spadająca dzietność coś pozwala wyjaśnić w tej pierwszej sprawie, to nie ma rozsądnych wyjaśnień dla tej drugiej…
Tekst prezentowaliśmy w trakcie Verein fur Socialpolitik!