Covid dekoncentruje rynki potrójnie
Pandemia Covid-19 wpłynęła nie tylko na psychikę i zdrowie inwestorów, ale przede wszystkim na fundamenty spółek i system powiązań gospodarczych jako całość. Daniel Kahneman z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie przekonywał już 50 lat temu, że ludzie mają pewien ograniczony zasób uwagi, który może być rozdystrybuowany na różne ważne dziedziny wymagające monitorowania i analizy. Podejmując decyzje inwestycyjne, ludzie muszą być selektywni w przetwarzaniu informacj, bo nie są w stanie kontrolować każdego szczegółu. Szok związany z ogromem niepewności po wybuchu pandemii i uczeniem się rządów i gospodarek jak z nią sobie poradzić z pewnością był testem tej starej hipotezy Kahnemana.
Liao Xu (Uniwersytet Zhejiang Gongshang w Chinach), Xuan Zhang (Uniwersytet Nanjing Audit w Chinach) oraz Jing ZHao z Uniwersytetu La Trobe w Australii poszli tym tropem i zbadali reakcje inwestorów na nowe informacje o charakterze makro- i mikroekonomicznym w pierwszym roku pandemii C19 w USA, zjawiska bez precedensu w historii rynków kapitałowych, które pochłonęło uwagę inwestorów w takim stopniu, że na niepandemiczne czynniki zostało im mało zasobu czasu i wysiłku. Ogólnie rzecz ujmując potwierdzili oni, że pandemia zwiększa zdecydowanie uwagę inwestorów na dane makroekonomiczne (dotyczące całego rynku oraz poszczególnych sektorów a zmniejsza wagę przywiązywaną do informacji pochodzących ze spółek (na indywidualnym poziomie). Co więcej, zmieniła się skala reakcji cenowych giełd na wiadomości makro- i mikroekonomiczne mocno w kierunku informacji, które dotyczyły gospodarki (bez względu na to czy to były wiadomości odbiegające na plus czy na minus od oczekiwanych). Także intensywność tego rozdźwięku rosła wraz z upływem czasu w pierwszym roku pandemii i była wyraźniejsza w miastach, które przeżywały najbardziej dotkliwe fale zachorowań. Można zatem powiedzieć, że inwestorzy doznali istotnego ograniczenia uwagi podczas pandemii oraz to, że najprawdopodobniej stan ten może skłaniać ich do zwracania nadmiernej uwagi na informacje makro i odwracać ich uwagę od informacji specyficznych dla poszczególnych akcji. Wyniki badań pokazały, że po nadmiernej reakcji na informacje makro następowała korekta błędnej wyceny w przyszłości oraz ponowne zwrócenie należytej uwagi na informacje pochodzące ze spółek.
Takie zjawisko nie jest w badaniom zachowań rynku kapitałowego obce. Lin Peng z City Univeristy of New York oraz Wei Xiong z Uniwersytetu w Princeton wykazali blisko dwadzieścia lat temu, że ograniczona uwaga inwestorów prowadzi do agregacji informacji i myślenia klasami czy też kategoriami i tym samym inwestorzy mają tendencję do przetwarzania większej ilości informacji rynkowych i sektorowych niż informacji specyficznych dla danych firm.
Dlaczego te badania są ważne? Bo tego typu struktura i dynamika przepływu informacji i ich dyskontowania w wycenach, w połączeniu z nadmierną pewnością siebie inwestorów, może tłumaczyć odmienności stóp zwrotów, które inaczej trudno wyjaśnić za pomocą standardowych modeli racjonalnych oczekiwań. W końcu inwestorzy to tylko ludzie i nie zawsze są w stanie formułować racjonalne wizje przyszłości, bo zasłania ją im mgła niepewności. W okresie pandemii ta mgła mogła być gęstsza ze względu na przewlekłe powikłania neurologiczne nawet po wyzdrowieniu z COVID-19. Ale na ten temat potrzeba by było badań interdyscyplinarnych gdzieś między finansami a medycyną.