Dlaczego 2%?

Dlaczego 2%?

Ostatnio pojawia się wiele dyskusji ekonomicznych zogniskowanych wokół banku centralnego. Z jednej strony mamy kontrowersje związane ze sposobem prowadzenia jak również komunikacji polityki pieniężnej przez NBP. Z drugiej, w kontekście przedłużającej się procedury akceptacji przez Komisję Europejską Krajowego Planu Odbudowy (KPO), pojawiają się głosy że program ten mógłby być sfinansowany za pomocą pożyczek z NBP. Obydwa te czynniki mają wspólny mianownik, inflacja. Zrozumienie tych debat będzie łatwiejsze, jeżeli będziemy rozumieli czym kierowali się bankierzy centralni w wielu krajach, zarówno rozwiniętych jak i rozwijających się, ustalające cel inflacyjny w okolicach 2% (w Polsce NBP ustalił na 2,5%).

Podstawowym czynnikiem branym pod uwagę przy ustalaniu celu inflacyjnego jest fakt, że z punktu widzenia ekonomicznego inflacja jest kosztowna. Im wyższa inflacja tym więcej nieefektywności w gospodarce. Ceny w gospodarce rynkowej odgrywają kluczową rolę. Z jednej strony dostarczają informacji konsumentom o kosztach produkcji poszczególnych dóbr. Z drugiej producenci wiedzą jak bardzo konsumenci cenią ich produkty. Pozwala im to na podejmowanie decyzji produkcyjnych i inwestycyjnych. Inflacja zaburza ten mechanizm cenowy i może prowadzić do nieefektywność zarówno od strony produkcji jak i inwestycji. Z czego to wynika? Nie wszyscy przedsiębiorcy mogą reagować na zmiany cen w tym samym stopniu. Szereg badań pokazuje, ze jeżeli inflacja nie przekracza 10% przedsiębiorcy zmieniają ceny średnio raz w roku. Ale występują duże różnice pomiędzy sektorami. Z jednej strony ceny żywności (zwłaszcza nieprzetworzonej), czy energii (np. paliwo na stacjach benzynowych) zmieniają się bardzo często. Z drugiej strony ceny usług zmieniane są nawet rzadziej niż raz w roku. Skutkuje to tym, że inflacja zaburza ceny względne. A im jest ona wyższa, tym ten problem jest bardziej dotkliwy. Co więcej koszty inflacji rosną szybciej niż inflacja. Jeżeli mała inflacja jest stosunkowo mało szkodliwa, to średnia inflacja może już być dużo bardziej dotkliwa. Inflacja jest kosztowna także z innych powodów, wpływa na to w jakich aktywach trzymamy swoje oszczędności, podnosi opodatkowanie z dochodów kapitałowych, wpływa na kredyty hipoteczne, zwiększa ubóstwo z uwagi na brak waloryzacji świadczeń społecznych itd. Niestety w tym felietonie nie mamy miejsca aby omówić wszystkie te aspekty.

Dlaczego więc wybrano inflację równą ok. 2%, a nie 0%. Odpowiedź jest prosta bo wówczas możliwości prowadzenia polityki pieniężnej byłyby bardzo ograniczone. Z czego to wynika? Jeżeli naturalna stopa procentowa (realna stopa krótkoterminowa, która występuje, gdy gospodarka osiągnęła maksymalne zatrudnienie i ma stabilną inflację) wynosi około 2-3%. To przy celu inflacyjnym wynoszącym 0% w stabilnej długookresowej równowadze stopa procentowa (referencyjna) banku centralnego będzie wynosiła 2-3%. Natomiast przy celu inflacyjnym 2%, 4-5%. Co to oznacza dla polityki pieniężnej? Bank centralny, żeby stabilizować gospodarkę wykorzystuje jako swoje podstawowe instrumentarium stopy procentowe. W sytuacji negatywnych szoków dla gospodarki, które powodują spowolnienie gospodarcze, bank może częściowo zamortyzować te szoki poprzez obniżkę stóp procentowych. Ale jest jedno ograniczenie, bank nie może obniżyć stóp poniżej zera (w praktyce liczba ta nie wynosi zero, ale trochę poniżej zera, np. bank centralny Szwajcarii utrzymywał ujemne stopy w granicach -0,7% przez kilka ostatnich lat). Przy celu inflacyjnym 0% obniżka może wynieść 2-3 punkty procentowe, natomiast przy celu 2%, 4-5 punktów procentowych. Podniesienie celu inflacyjnego z 0% do 2% daje bankowi centralnemu więcej przestrzeni na reakcję za pomocą stóp procentowych na negatywne wydarzenia w gospodarce i zwiększa jego możliwości stabilizacji gospodarki.

Podsumowując cel inflacyjny wynoszący 2% jest rozwiązaniem, które z jednej strony minimalizuje koszty związane z inflacją, a z drugiej strony daje bankowi centralnemu przestrzeń na prowadzenie polityki pieniężnej.

GRAPE | Tłoczone z danych dla Dziennika Gazety Prawnej, 18 lutego 2022 r.

Tags: 
Tłoczone z danych