Jak płacić nadgodziny?
Choć kodeks pracy dopuszcza różnorodne rozwiązania, do najpopularniejszych należą uznaniowe. Kodeks pracy wymaga prowadzenia godzinowej ewidencji czasu pracy dla wszystkich systemów czasu pracy poza zadaniowym (wówczas ewidencję prowadzi się w dniach). Automatyczne systemy ewidencji czasu pracy (jak np. karty zbliżeniowe lub rejestry logowania do systemu) zmniejszają obszar uznaniowości godzin pracy. Dane wskazują, że o ile w sektorze przedsiębiorstw rozwiązanie takie stosuje ok 40% pracodawców, to w instytucjach publicznych niemal nikt.
W obu sektorach popularne jest także prowadzenie ewidencji wspólnie z przełożonym. W przypadku tego rozwiązania, pojawia się przestrzeń do interpretacji, co rodzi zagrożenie uznaniowości i konieczność „negocjowania” z przełożonym rozliczenia godzin nadliczbowych a także respektowania doby pracowniczej. W instytucjach publicznych popularne jest także stosowanie innych procedur ewidencjonowania czasu pracy, lecz może być to związane ze specyfiką zatrudnienia w tych jednostkach (np. szkoły lub szpitale). Należy przy tym podkreślić, że stanowisk nauczycielskich, lekarskich lub pielęgniarskich nie dotyczą przepisy kodeksu pracy, dotyczące godzin pracy oraz okresu rozliczeniowego.
Jakie to ma znaczenie? Dość dużo mówi się o uelastycznieniu polskiego rynku pracy w sierpniu 2013 r. Miało to polegać na wydłużeniu okresu rozliczeniowego oraz możliwości wprowadzenia tzw. ruchomego czasu pracy (czyli grafikowania mimo, że oficjalnie nie ma pracy zmianowej). Wprowadzenie ruchomego czasu pracy a także wydłużenie okresu rozliczeniowego może przynieść korzyści tym pracodawcom, którzy wcześniej doświadczyli ograniczeń związanych z obowiązującymi przepisami. Jeśli prowadzona ewidencja czasu pracy nie odnotowuje bezwzględnie naruszeń doby pracowniczej czy godzin nadliczbowych, wprowadzenie nowych rozwiązań nie jest z perspektywy pracodawcy niezbędne.
Podobny skutek może mieć tzw. "szerokie stosowanie" zadaniowego trybu pracy. Choć co do zasady w zadaniowym czasie pracy wymiar godzinowy etatu jest taki sam jak przy innych systemach, pracodawca może dość elastycznie ustalać dostępność pracownika (choć nie ma pełnej swobody ustalania grafiku, ponieważ wówczas stanowisko przestaje spełniać przesłanki uzasadniające zadaniowy czas pracy).
W przypadku instytucji publicznych zadaniowy czas pracy stosowany jest zazwyczaj wobec pracowników zaplecza (robi tak 1 na 7 jednostek). W przypadku sektora przedsiębiorstw, ok. 1 na 7 jednostek ustala zadaniowy system czasu pracy wszystkim zatrudnionym pracownikom, drugie tyle wobec przedstawicieli handlowych, a w dodatkowych 20% przypadków dotyczy to także pracowników produkcyjnych i zaplecza. Ok 60% polskich przedsiębiorstw nie stosuje zadaniowego czasu pracy wobec żadnego pracownika. Może to wskazywać, że w tak licznej grupie przedsiębiorstw wobec żadnego pracownika nie są spełnione określone kodeksem przesłanki, znajomość kodeksu pracy jest niewielka, albo potrzeba elastyczności ustalania godzin pracy ograniczona.