Jeff Raikes, prezes działu aplikacji biznesowych Microsoft (2007):

Jeff Raikes, prezes działu aplikacji biznesowych Microsoft (2007):

Jeśli mają od kogoś ściągać, chcielibyśmy żeby to było od nas, nie od kogoś innego.

Bliski współpracownik Billa Gatesa, w ten oto sposób skomentował wysoki (według jego własnych szacunków 20-25%) odsetek ściągniętego oprogramowania w Stanach Zjednoczonych.

Skąd taka zachęta ze strony pracownika firmy, aktywnie walczącej z nielegalnym obrotem jej programów? Powody mogą być co najmniej dwa:

1) Firma ma nadzieję, że użytkowników ich oprogramowania ściągniętego / skopiowanego z nieautoryzowanego źródła uda się w przyszłości przekonwertować na 'legalnych' konsumentów. Jak? Przez nową ofertę, w połączeniu z wysokim przyzwyczajeniem do korzystania z programów Microsoft - jeśli konsument korzystał od zawsze z pirackich wersji pakietu Office, w przyszłości może być skłonny zakupić jego nowszą wersję.

2) Nie da się ukryć, że dla firm takich jak Microsoft, jednym z czołowych celów jest posiadanie jak największej części rynku. Wiele ich produktów jest ze sobą połączonych - nawet jeśli czyjś Windows będzie pochodził z nieautoryzowanego źródła, może osoba ta kupi oficjalne oprogramowanie typu Microsoft Office. Ponadto osoba ta może wpłynąć na swoich znajomych, którzy z kolei mogą coś kupić.

Ostatecznie należy podkreślić dokładne znaczenie słów Raikesa. Nie twierdzi on, że chciałby żeby Microsoft był 'piracony', a jedynie, że jeśli tak czy inaczej konsument ma mieć czyjeś oprogramowanie nielegalnie, to najlepiej jeżeli będzie to oprogramowanie właśnie Microsoftu.

Więcej o wypowiedzi Jeffa Raikesa możecie przeczytać tutaj.

Niedługo przytoczymy kolejny cytat w tym tonie, tym razem z ust samego Billa Gatesa.