Podatkowe lekcje z Norwegii
Anatol Roettke
Debata wokół podatku majątkowego wzbudza kontrowersje na całym świecie, w tym również w Polsce. Zwolennicy postrzegają go jako narzędzie do redystrybucji majątku oraz zmniejszania nierówności, podczas gdy przeciwnicy obawiają się, że może zniechęcać do inwestowania i pracy. Nowe badania przeprowadzone przez Mariusa A. K. Ringa (University of Texas at Austin) w Norwegii dostarczają jednak świeżego spojrzenia na ten temat, sugerując, że odpowiednio zaprojektowany podatek majątkowy może zachęcać gospodarstwa domowe do oszczędzania, nie ograniczając przy tym ich aktywności ekonomicznej.
Podatek majątkowy w Norwegii naliczany jest od wartości netto majątku, a więc wartości aktywów pomniejszonej o zadłużenie. W skład aktywów wchodzą między innymi nieruchomości, pojazdy i akcje. Wartość nieruchomości jest corocznie aktualizowana i oparta na wartości rynkowej. Podatek ten obejmuje majątek przekraczający określony próg, wynoszący obecnie 1,7 miliona koron norweskich (około 650 000 zł). Stawka podatku wynosi 0,85% i jego głównym celem jest redystrybucja bogactwa oraz zmniejszanie nierówności.
Ring wykorzystał w swoim badaniu metodę nieciągłości regresji, która pozwala na precyzyjną ocenę wpływu podatku majątkowego na zachowania finansowe gospodarstw domowych. Skupił się na gospodarstwach, które przekroczyły próg majątkowy i zostały objęte wyższym opodatkowaniem. Porównując ich zachowania z gospodarstwami o podobnej sytuacji, ale poniżej progu, Ring wykazał, że podatek majątkowy zwiększał ich skłonność do oszczędzania, bez negatywnego wpływu na konsumpcję.
Analiza objęła różne grupy dochodowe, co pozwoliło lepiej zrozumieć wpływ podatku na oszczędności i pracę. Wnioski były jednoznaczne – podatek majątkowy prowadził do wzrostu oszczędności netto. Dodatkowo, gospodarstwa nie zmniejszały konsumpcji ani motywacji do pracy, a zamiast tego zwiększały swoją podaż pracy, co wskazuje, że podatek nie zniechęcał do aktywności ekonomicznej.
Wnioski płynące z badania mają istotne znaczenie również dla Polski, zwłaszcza w kontekście podatku od zysków kapitałowych, tzw. „podatku Belki”. . Podatek ten, wprowadzony w 2002 roku, nakłada 19-procentowy podatek na zyski z inwestycji kapitałowych, takich jak lokaty, obligacje czy giełda. Choć „podatek Belki” jest znacznie łagodniejszy niż podatek majątkowy, jego krytycy podnoszą podobne argumenty, jak przeciwnicy podatków majątkowych – że zniechęca on do inwestowania i oszczędzania, co w dłuższym okresie może osłabić rozwój gospodarki.
Jednak badania takie jak te przeprowadzone w Norwegii pokazują, że podatki nie muszą ograniczać aktywności ekonomicznej. W Polsce, gdzie nierówności majątkowe są znaczące, warto zastanowić się, czy modyfikacja systemu podatkowego, na przykład poprzez wprowadzenie progresywnego podatku od zysków kapitałowych lub inne formy podatku majątkowego, mogłaby przyczynić się do zwiększenia oszczędności i jednocześnie ograniczenia nierówności.
Badanie to pokazuje również, jak istotne dla polityki publicznej jest zapewnienie dostępu do danych administracyjnych na potrzeby badań naukowych. Przykład Norwegii dowodzi, że dostęp do takich danych może znacząco wzbogacić wiedzę i wspierać tworzenie bardziej efektywnej polityki gospodarczej promującej sprawiedliwość i stabilność ekonomiczną.