Stracić, żeby zyskać?
Praktycznie żadna firma w Polsce nie płaci 19% CIT. A jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy jest tzw. mechanizm rozliczanie straty (ang. carry forward). Jeśli w roku t nasza firma odnotowała stratę, może ją odliczać od podstawy opodatkowania przez następne 5 lat.
Objęliśmy badaniem największą dostępną poza administracją publiczną grupę firm: prawie 200.000 podmiotów funkcjonujących gdzieś między 1997 a chwilą obecną.
- Ponad 2/3 działających firm z próby raportowało przynajmniej jeden rok zakończony stratą.
- Aż 20% podmiotów wykazało wiele kolejnych lat na minusie, ale ... nie bankrutowało :).
- Aż 70% uprawnionych podmiotów korzystało z carry forward!
Rozliczenie straty nie jest używane w równej mierze przez wszystkich.
- W branży rolniczej około 75% przedsiębiorców wykorzystuje wszystkie lata rozliczeń, w przemyśle niewiele ponad 50%.
- Firmy z przewagą kapitału zagranicznego systematycznie częściej korzystają z możliwości redukcji podatku, ale różnica w częstotliwości nie jest duża: kilka punktów procentowych.
- O częstości korzystania z carry forward decyduje raczej sektor, niż położenie geograficzne -- nie chodzi zatem o konkretne urzędy skarbowe, lecz o związane z branża możliwości przesuwania przychodów i kosztów pomiędzy latami podatkowymi.
Czy wykorzystanie carry forward jest złem? Z jednej strony, w samym 2015r. do budżetu nie wpłynęło prawie 2.6 mld zł. z powodu rozliczania straty. Z drugiej strony, w Polsce brak systematycznych danych o skali nadużyć podatkowych: nie wiadomo, jaki odsetek firm ma stratę, bo doświadcza chudego roku, a jaki wygenerował ja sobie "wrzucając w koszty" co popadnie. Jeśli ten mechanizm ma pełnić swoją funkcję, należy go gruntownie przemyśleć i przemodelować.