Iskanie a przewidywanie kryzysu
Czy kryzys finansowy 2007-2008 dało się przewidzieć? Jaką funkcję spełnia lekka rozmowa czy też „plotka”? Dlaczego naczelne spędzają mnóstwo czasu na wydłubywaniu sobie wzajemnie pasożytów skórnych, głaskaniu i iskaniu? Odpowiedzi na te pytania leżą w zrozumieniu mechanizmu grupowego wykrywania pasażerów na gapę (ang. freeriders) w danej społeczności.
Badania zespołów z Uniwersytetu Oksfordzkiego i Uniwersytetu w Liverpoolu pod przewodnictwem Roberta Dunbara rzucają więcej światła na rolę „plotkowania” w budowaniu społeczeństwa. Zarówno w języku angielskim (ang. gossip) jak i polskim plotkowanie ma lekko pejoratywne zabarwienie. Kojarzy nam się często z jałowym, płytkim i rzadko wyważonym przekazywaniem sobie informacji. Mimo tych negatywnych konotacji okazuje się, że język - a w szczególności plotka - odgrywa fundamentalną rolę w rozwoju i funkcjonowaniu społeczeństwa. Dunbar sugeruje nawet, że bez plotki nie byłoby społeczeństwa. Intuicyjnie czujemy, że coś w tym stwierdzeniu jest, przeglądając właśnie facebooka, linkedina albo inne fora autoprezentacji i drobnego plotkowania. Tylko na czym polega pozytywna rola takiej komunikacji?
Po pierwsze, buduje i wzmacnia więzi społeczne. Przekazując informacje, komentując, pytając pokazujemy jacy jesteśmy z jednej strony i poznajemy jacy są inni – z drugiej. W tej części plotkowanie jest bardzo podobne od wspomnianego już iskania bardzo popularnego wśród małp naczelnych. Daje nam poczucie bycia częścią większego organizmu, zwiększa bezpieczeństwo i powoduje wydzielanie endorfin. Po drugie, służy identyfikacji pasażerów na gapę w danej społeczności – czyli takich osobników, którzy mało społeczności dają, ale ją w pełni lub z naddatkiem wykorzystują. W tym przypadku mamy dużo sprawniejsze narzędzie niż inne naczelne a mianowicie: język. Dzięki niemu możemy komunikować się symultanicznie z kilkoma osobami a nasza grupa naturalna (ang. naturalgroup) jest w związku z tym blisko dwa razy większa (ok. 150 osobników, z którymi mamy bezpośredni kontakt) niż w przypadku naczelnych (maksymalnie 80 osobników).
A co to wszystko ma wspólnego z ostatnim (przed COVID19) kryzysem finansowym lat 2007-2008? Naukowcy z Uniwersytetu w Hong-Kongu Michael Chau, Chih-Young Lin oraz Tse_chun Lin przeprowadzili ostatnio pogłębione kontekstualne badanie informacji zawartych na dość otwartym portalu wymiany poglądów inwestorów na rynku finansowym SeekingAlpha w celu odpowiedzi na pytanie czy „mądrość tłumu” pozwoliła na odróżnienie akcji, które sobie będą gorzej radzić w kryzysie od reszty. Portal SeekingAlpha zawiera wpisy różnych komentatorów o zróżnicowanej reputacji i historii trafności swoich rekomendacji czy opinii na temat przewidywanych wyników spółek, kształtowania się indeksów giełdowych i wpływie różnych polityk na rynek finansowy. Istnieje spora literatura dowodząca, że kryzysu finansowego (a dokładnie czasu, w którym nastąpił) nie dało się przewidzieć – czego sztandarowym argumentem jest fakt, iż większość tzw.insider-ów (czyli głównie: managerów firm notowanych na giełdzie) nie sprzedała swoich udziałów przed kryzysem. Mimo tego jednak, badaczom z Hong Kongu udało się ustalić ponad wszelką wątpliwość, że w przypadku akcji banków udział fraz, słów, porównań o zabarwieniu negatywnym w komentarzach inwestycyjnych bardzo dobrze wyjaśniał – czytaj: przewidywał – zarówno słabsze niż rynek zachowanie się cen akcji danego banku przed jak i podczas kryzysu finansowego. Dodatkowo ekonomiści Ci odkryli, że ta zdolność przewidywania przyszłości była mocno skorelowana z pozytywną historią rekomendacji danego autora (czyli z czymś w rodzaju jego reputacji). Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że w naszym szeroko rozumianym plemieniu inwestorów mieliśmy podejrzenia o ukrywanych rozmiarach konsekwencji źle wycenianego i nieutrzymywalnego w dłuższym okresie biznesu przepakowującego liche hipoteki (ang. sub-primemortgages) w papiery wartościowe i ich pochodne kredytowe.
Zorganizowane i zhierarchizowane według reputacji fora wymiany opinii mogą służyć jako świetny mechanizm pozwalający odczytywać „mądrość tłumu”. Może dzięki temu już dziś bardziej uwierzymy, że plotkowanie może mieć zbawienne dla przyszłości społeczeństw i rynków funkcje?
GRAPE|Tłoczone z danych dla Dziennika Gazety Prawnej, 7 sierpnia 2020 r