Gazeta Wyborcza: Polacy w większości będą dostawać na starość emerytury minimalne
Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński
Po obniżeniu wieku emerytalnego aż 70 proc. Polaków urodzonych na przełomie lat 70. i 80. będzie pobierać emeryturę minimalną - wynika z analizy ośrodka badawczego GRAPE. We wtorek 19 lipca rząd wreszcie zdecydował, jak będzie wyglądać rewolucja w emeryturach. Rząd poparł projekt prezydenta Andrzeja Dudy, który zakłada, że wiek emerytalny dla kobiet będzie wynosił 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat. Obniżenie wieku ma nastąpić od października 2017 r. Ośrodek GRAPE postanowił zbadać, jakie będą tego skutki. Ustalenia są alarmujące.
Potrzebne będą dopłaty z budżetu
W Polsce mamy już nowy system emerytalny, w którym na starość dostaniemy tyle, ile sobie uzbieramy. Każdy więc, kto przejdzie - jak chce rząd - na emeryturę wcześniej, musi się liczyć z tym, że jego świadczenie będzie mniejsze (bo mniej odłoży składek). Naukowcy z GRAPE wyliczyli, że wiele osób na starość będzie dostawać co najwyżej emeryturę minimalną (dziś 882 zł brutto). Niektórzy nie uzbierają nawet na najniższą emeryturę, i aby dostawać minimalne świadczenia, będą musieli korzystać z dopłat z budżetu państwa. Dopłaty dostaną jednak tylko ci, którzy udowodnią 20 lat pracy (kobiety) i 25 lat (mężczyźni). Ktoś, kto nie wykaże takiego stażu, będzie musiał żyć za np. tylko 400 czy 500 zł miesięcznie. - Emerytów, którzy nie uzbierają składek nawet na emeryturę minimalną, będzie po obniżeniu wieku do 60/65 lat ponad dwa razy więcej, niż gdybyśmy pozostawili wiek emerytalny na poziomie 67 lat dla obu płci - mówi nam prof. Joanna Tyrowicz, współautorka badań (pozostali to Marcin Bielecki i Krzysztof Makarski).
Wszystkie emerytury będą niższe
Badacze przekonują, że emerytury będą niższe we wszystkich grupach społecznych. Osoby najmniej aktywne zawodowo, mało zarabiające, stracą najmniej, bo i tak dostaną emeryturę minimalną, finansowaną z podatków powszechnych. W przypadku osób zarabiających przeciętną pensję spadek wysokości emerytury będzie dużo wyższy. "Zamiast otrzymywać ok. 30 proc. swojej ostatniej płacy, będą dostawać w większości emeryturę minimalną. Dotyczy to ponad połowy populacji!" - czytamy w raporcie. W ostatniej grupie, czyli wśród Polaków najwięcej zarabiających, świadczenia po obniżeniu wieku emerytalnego spadną nawet o 40 proc.
Badacze przyjrzeli się też poszczególnym rocznikom. I okazuje się, że największy szok przeżyją Polacy urodzeni na przełomie lat 70. i 80. - Z naszych badań wyszło, że ok. 70 proc. z nich będzie dostawać świadczenie na poziomie emerytury minimalnej - alarmuje Tyrowicz. To, że państwo będzie musiało coraz więcej dopłacać do coraz większej liczby emerytur minimalnych, spowoduje, że w budżecie trzeba będzie znaleźć dodatkowe pieniądze.
- Sfinansowanie emerytur i ich waloryzacja będą wymagały np. podniesienia VAT o mniej więcej 2 pkt proc. - podsumowują badacze.