Ile czasu trwają zmiany?
Na dużo rzeczy nie mamy wpływu. Zamiast załamywać ręce, możemy zastanowić się nad tym, ile czasu potrzeba na to, żeby „coś” się zmieniło. Jednym z podejść do tego zagadnienia jest skupienie się na instytucjach według Douglassa Northa, czyli jako ograniczeniach narzuconych przez zasady panujące w danym społeczeństwie. W ten sposób rozumiane instytucje to wszystkie ograniczenia, które kształtują interakcje międzyludzkie.
Instytucje można klasyfikować. Powszechną strukturą dla podziału instytucji są cztery poziomy analizy społecznej zaproponowanej przez Oliviera Williamsona. Na pierwszym z tych poziomów znajdują nieformalne instytucje zakorzenione w kulturze, zwyczajach i normach religijnych. Te czynniki są podstawą do tworzenia się kolejnych, niższych poziomów instytucji. Czas potrzebny do zmiany instytucji związanych z kulturą wynosi przeważnie setki lat, ponieważ normy i zwyczaje są głęboko zakorzenione w naturze człowieka. Aspekt kształtowania się tego poziomu analizy społecznej jest wciąż do wyjaśnienia, dlatego naukowcy nie są zgodni czy można na ten czas wpłynąć.
Na niższym poziomie analizy społecznej jest środowisko instytucjonalne w postaci przepisów formalnych. Przykładem tego rodzaju instytucji są ustroje polityczne, systemy sądownictwa oraz administracja. Kształtują się one częściowo na skutek procesów ewolucyjnych z poprzedniego środowiska instytucjalnego a częściowo mogą być formowane przez społeczeństwo. Zwykle trwa to dziesiątki lat. Szczególnym elementem tego poziomu są prawa własności, bez których nie może funkcjonować żaden system gospodarczy oparty na własności prywatnej.
Następne w kolejności są instytucje typu governance. Ten poziom analizy skupia się na transakcjach zawieranych pomiędzy podmiotami zarówno na rynku jak i wewnątrz organizacji. Przykładem tego problemu może być szpital, który zastanawia się czy zapłacić zewnętrznej firmie, która będzie żywiła personel szpitala i pacjentów czy zatrudnić dodatkowych pracowników specjalizujących się w gastronomii. Celem jest optymalizacja kosztów związanych ze współpracą z zewnętrzną jednostką oraz zatrudnienie odpowiedniej liczby pracowników. Tego rodzaju instytucje kształtują się zazwyczaj w kilka lat.
Na najniższym poziomie analizy znajdują się badania nad alokacją zasobów i zatrudnienia. Tutaj ekonomiści zakładają, że dzięki motywacji podmiotów oraz mechanizmowi rynkowemu wymiana odbywa się w sposób ciągły. Do kompletności tej teorii brakuje jeszcze dwóch czynników. Pierwszym z nich jest ewolucyjne uwarunkowania człowieka. Problemem tym zajmują się psychologowie ewolucyjni, a lepsze zrozumienie mechanizmów ludzkiej percepcji wpłynie w sposób, który ciężko przewidzieć. Natomiast drugim aspektem są zmiany technologiczne, których przyrost ciągle przyspiesza.
Podejście skupiające się na instytucjach umożliwia nam zrozumienie, dlaczego zmiany w jednych państwach zachodzą szybciej niż w innych. Np. w Imperium Rosyjskim oraz na ziemiach austro-węgierskich rewolucja przemysłowa zachodziła dużo wolniej niż w Królestwie Prus. Według Darona Acemoglu i Jamesa Robinsona przyczyną tego jest fakt, że interes elit rosyjskiej i austriackiej opierał się głównie na własności ziemskiej. Postrzegały więc one tworzącą się burżuazję przemysłową jako zagrożenie w pełnieniu władzy. Natomiast w Prusach wprowadzone reformy po wojnach napoleońskich wpłynęły na zmniejszenie oporu elit przed industrializacją, co wpłynęło korzystnie na jej tempo.
Innym, ale bardzo wygodnym sposobem na myślenie o zmianach jest „zasada 70”. Mówi ona, ile lat potrzeba na to, żeby wartość inwestycji się podwoiła. Zamiast wykonywać bardziej skomplikowane obliczenia, wystarczy podzielić 70 przez roczną stopę zwrotu z inwestycji. Szczególnym przypadkiem zastosowania tej metody jest obliczanie liczby lat potrzebnych do podwojenia się Produktu Krajowego Brutto. Przy rocznej stopie wzrostu na poziomie 2,5% wystarczy podzielić 70 przez 2,5 i dowiadujemy się, że nominalnie kraj stanie się dwa razy bogatszy za około 28 lat. Pamiętajmy jednak, że metoda ta jedynie przybliża oczekiwane wartości pod warunkiem, że poziom wzrostu pozostanie niezmienny.
Coraz lepiej rozumiemy procesy zachodzące w naszych społeczeństwach. Poczyniliśmy również znaczące postępy w określeniu tego, co jest przyczyną a co skutkiem przemian społecznych. Nauczyliśmy się także jak wpływać na aspekty naszego życia. Mimo wszystko na pewne zmiany musimy jeszcze długo poczekać.
GRAPE | Tłoczone z danych dla Dziennika Gazety Prawnej, 1 października 2021 r.