Średniak, którego nie ma

Średniak, którego nie ma

Marcin Dec

 

Rzeczywistość jest skomplikowana a eksperymenty gospodarcze na żywym organizmie mogą skończyć się faktyczną, bardzo nas. rzeczywistą katastrofą. To dwa główne powody, dla których ekonomiści budują modele – uproszczenia rzeczywistości, które mogą nam pomóc odpowiadać na pytania czy warto wprowadzać jakąś politykę albo jaki będzie wpływ jakiegoś zdarzenia na nasze bogactwo siedząc przy biurku. Jak poniesie ich (ekonomistów) fantazja i wprowadzą do modelu absurdalną politykę to nikt nie ucierpi. Model pokaże wyniki, które będzie można wykorzystać do argumentowania przeciw wprowadzaniu tejże polityki do rzeczywistości gospodarczej.  Nieodzownym problemem modelowania jest jednak napięcie powstające między modelem a rzeczywistością, która ma to do siebie, że w końcu model weryfikuje przez ciągłe dostarczanie nowych informacji. W konsekwencji, naukowcy stoją przed wyborem: komplikować model, aby odzwierciedlał bieżącą rzeczywistość i ponosić ryzyko nadmiernego dopasowania modelu do bieżących danych, czy nie komplikować modelu godząc się na pewne niedopasowania i nieadekwatność już dziś.

W modelach makroekonomicznych bardzo ważną ich charakterystyką wpływającą na stopień skomplikowania właśnie jest uwzględnienie różnorodności konsumentów (profesjonalnie mówiąc: heterogeniczności agentów) pod wieloma względami ich preferencji, awersji do ryzyka, pewnych ról na rynku, wykształcenia, dochodów czy majątku. Rozwój narzędzi informatycznych i mocy obliczeniowych komputerów sprawił, że nie musimy już uśredniać obywatela – konsumenta, który zamieszkuje nasze modele ekonomiczne. Zwykle takie uśrednianie i koncepcja agenta reprezentatywnego prowadziła do konieczności poprawiania modeli, bo nie wytrzymywały próby czasu i zderzenia z rzeczywistością.

Dirk Krueger (Uniwersytet Pensylwanii), Kurt Mitman (Instytyt IIES) oraz Fabrizio Perri (Bank Rezerwy Federalnej w Minneapolis) zbadali potencjalny wpływ zróżnicowania dochodowo majątkowego konsumentów na przebieg cyklu gospodarczego, czy szerzej, na szybkość dostosowania się gospodarki po pewnym szoku, takim jak – na przykład - kryzys finansowy lat 2007-2008. Naukowcy w swoich rozważaniach i badaniach wykorzystali dane Panelowego Badania Dynamiki Dochodów (PSID) dotyczące zarobków, dochodów, konsumpcji i majątku mieszkańców USA a także eksperymentowali z różnymi wersjami modelu cyklu koniunkturalnego, tak aby wyniki uzyskiwane w modelu były jak najbliższe rzeczywistości. W ich modelu konsumenci (agenci) byli mocno zróżnicowani a nie „uśrednieni”. W swoim rozbudowanym i skrupulatnym badaniu D. Krueger, K. Mitman i F. Perri dowodzą, że kluczowa w odpowiedzi na ich pytanie część rozkładu dochodów i bogactwa to gospodarstw domowe bez żadnego istotnego majątku netto z dodatkowo relatywnie niskimi dochodami (zarobkami) bieżącymi. Spadek konsumpcji w tej grupie ubogich gospodarstw domowych na początku recesji generuje znacznie większy spadek konsumpcji ogółem niż w reprezentatywnej (z uśrednionymi konsumentami) wersji modelu wzrostu gospodarstw domowych. Autorzy argumentują, że mechanizmem leżącym u podstaw tego wyniku są zwiększone oszczędności, które czynią te gospodarstwa domowe na wypadek podwyższonego ryzyka bezrobocia, co utrudnia szybkie wyjście z recesji gospodarce jako całości.

Badania prowadzone z uwzględnieniem potencjalnego zróżnicowania konsumentów napotykają jednak na problem odpowiedzi na pytanie jak określić wpływ danej polityki na całość gospodarstw domowych, czyli na gospodarkę jako całość. Bo zwykle przecież jest tak, że jednym jest trochę lepiej a innym gorzej. Heterogeniczność komplikuje ten pomiar i wiele zwykłych miar dobrobytowych przestaje się dobrze zachowywać (upraszczając: suma zmian dobrobytu poszczególnych gospodarstw nie równa się zmianie dobrobytu konsumentów jako jednolitej grupy. Pewne przybliżenia i nowe podejście proponuje Marek Weretka (Uniwersytet Wisconsin w Madison). Co prawda, metoda przez niego zaprojektowana działa pod pewnymi warunkami (wszyscy agenci są bardzo cierpliwi) ale stanowi platformę do dalszych poszukiwań i rozszerzenia badań przez innych naukowców. Tak to działa. Coś poprawiamy, trochę psuje się w innym miejscu i wymaga ciągłych dostosowań.  Życie czy model?

 

Felieton ukazał się w Dzienniku Gazecie Prawnej 14 października 2022 r.

 

 

 

Tags: 
Tłoczone z danych